W pewnej parafii pracował organista znany z tego, że tak chudego człowieka doprawdy
nie często się spotyka – tylko skóra i kości . Pewnego dnia ów organista opuścił ziemski padół.
Na pogrzebie ksiądz proboszcz przejęzyczył się mówiąc : - Oto pan Jan z a s c h n ą ł w Panu.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Podczas spotkania grupy modlitewnej jeden z jej uczestników tak oznajmił do mikrofonu:
Módlmy się za zmarłych z rodziny kowalskich, których wczoraj spotkałem na działkach ,
I prosili mnie, aby podlić się w ich intencji.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Zmarł ksiądz dziekan . Na pogrzeb przyjechali księża z wszystkich parafii dekanatu i nie tylko.
Po uroczystościach ksiądz Henryk pyta swego kolegę:
- Jak to się stało , że ty przyjechałeś ? Przecież jesteś sam w parafii a dziś jest środa popielcowa?
- no tak , ale co miałem zrobić ? Przeniosłem środę popielcową na piątek.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz