piątek, 7 stycznia 2011


W pewnej parafii  pracował organista znany z tego, że tak chudego człowieka doprawdy
nie często się spotyka – tylko skóra i kości . Pewnego  dnia  ów organista  opuścił  ziemski  padół.
Na pogrzebie ksiądz proboszcz przejęzyczył się mówiąc : - Oto pan Jan  z a s c h n ą ł  w Panu.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Podczas spotkania grupy modlitewnej jeden z jej uczestników tak oznajmił do mikrofonu:
Módlmy się za zmarłych z rodziny kowalskich, których wczoraj spotkałem na działkach ,
I prosili mnie, aby podlić się w ich intencji.
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Zmarł ksiądz dziekan . Na pogrzeb przyjechali księża z wszystkich parafii dekanatu i nie tylko.
Po uroczystościach ksiądz Henryk pyta swego kolegę:
 - Jak to się stało , że ty przyjechałeś ? Przecież jesteś sam w parafii a dziś jest środa popielcowa?
 - no tak , ale co miałem zrobić ? Przeniosłem środę popielcową na piątek.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz